フィードバック
フィードバックを提供するStoliki były myte przy nas, więc ten stan rzeczy się poprawia. Sama zamówiłam naleśniki z jagodami, bardzo ładnie podane, duża porcja z tym, że jak dla mnie za słodko. Kolega wziął wersję z bananem i również stwierdził, że ciężko zjeść z powodu ilości cukru. Natomiast wrócę na naleśniki wytrawne. Kilka osób z towarzystwa wzięło różne i każdy był zachwycony. Oso boście podoba mi się opcja, że mogę wziąć bez mięsa : Co do obsługi, wydaje być się po prostu zmęczona, więc nie powiem złego słowa o niej i mam nadzieję, że będą mogli liczyć na jakieś przerwy w pracy
Fantastyczny adres na szybki i tani posiłek w okolicach Starego Miasta, niebędący jednocześnie barem mlecznym ani przybytkiem piwnym serwującym ciężką kuchnię tradycyjną. W Lalce dostaniemy głównie naleśniki, ale w przeróżnych wariacjach. Muszę przyznać, że dokonanie dobrego wyboru zajęło mi więcej czasu niż zwykle i w końcu, z uwagi na późną porę, postanowiłam zamówić opcję oznaczoną FIT (tak, w karcie są tego typu symbole! z fetą, brokułami i płatkami migdałów. Efekt niezaskakujący, ale świeży, lekki i smaczny, na dodatek cena oscyluje wokół 15 zł. Na osobną pochwałę zasługuje sprężyste i mocno jajeczne ciasto na naleśniki, jedno z lepszych jakie jadłam (nie dorównuje Paris Minuit ale depcze im po piętach! . Wszystko podane z sosem i surówkami, co bardzo mnie cieszy, bo warzyw nigdy dość. Przysięgam jednak, że gdy wpadnę do Lalki wcześniej niż przed 20, to skupię się na naleśnikach słodkich, bo sam opis kompozycji farszów i posypek uruchamia ślinianki. Ciasto różane, wszelkie owoce, inspiracje popularnymi słodyczami? Proszę bardzo, na miejscu. Widziałam też w menu popularne ostatnio freak shakes, ale nie dam głowy czy nie były związane wyłącznie z ofertą walentynkową. Wnętrze przesłodzone z okazji okolic 14 lutego dodatkowo naładowano serduszek ale wydaje się że jest to efekt zamierzony i wystrój świadomie skręca w kierunku kontrolowanego kiczu. W każdym razie spędza się tu czas dość przyjemnie. Panie z obsługi bardzo miłe i pomocne, a przede wszystkim obdarzone pięknym, szczerym uśmiechem. Koncepcja wydaje się podobna do Manekina, ale jedzenie jest na wyższym poziomie, podobnie nie ma porównania kameralny klimat i brak kolejek. Za to szeroki wybór naleśników i niskie ceny to coś, co Manekina przypomina. Warto dodać Lalkę do starówkowych zakładek.
Przyszliśmy do Lalki na śniadanie i generalnie dania były bardzo smaczne czy to pankakes czy to wytrawne naleśniki, byłem naprawdę zadowolony z wizyty do momentu aż kelner po zabraniu talerzy itp przestał się nami interesować, o nic nie zapytał, czy smakowało ani nie zapytał czy chociaż życzymy sobie coś jeszcze.... No i kiedy chcieliśmy zapłacić, owy kelner chyba zapomniał o nas, zero kontaktu wzrokowego żeby poprosić go o rachunek, reszta obsługi na sto procent widziała że chcemy zapłacić i nic, dopiero druga próba z prośbą poskutkowała i w taki oto sposób czekaliśmy chyba 30 minut na rachunek. Szanowna obsługo i Ty panie kelnerze, jednej osobie podasz do spróbowania espresso czy aby na pewno zechce je kupić, ale oczy należy mieć na około głowy i interesować się wszystkimi gośćmi. W taki sposób traci się napiwki.
Do Lalki wpadliśmy z Chjena po nieudanej próbie dostania się na wykład o architekturze. Jeśli 300 osób stawia się na wydarzenie poświęcone Corbusierowi to wiedz, że coś się dzieje w tym wypadku zadziała się konieczność ewakuacji na Nowe Miasto z Muranowa. Dobrze, że Chjena pomyślała o tej naleśnikarni, bo była warta spaceru po mrozie! Lalka urzekła mnie od pierwszego momentu swoim niemal pastiszowym wystrojem walentynkowym połączonym z inicjatywą, którą wspieram całym sercem, czyli specjalną ofertą na Dzień Singla (lokal, który przypadkowo ma szczęście tak mnie strollować zawsze dostaje dodatkowe punkty. A tym bardziej lokal, gdzie na parapecie leżą do poczytania książki pewnego wielkiego Polaka, if you know what I mean ; . Rozsiedliśmy się roześmiane kelnerki natychmiast się nami zajęły. Menu jest obszerne, może nawet nieco za długie, ale za to czego tam nie ma! Nie boją się tu odważniejszych kompozycji dodatków, a szczególnie moją uwagę zwróciły naleśniki na cieście różanym. Żeby jednak zachować jakieś nadzieje na to, że kiedyś będziemy korzystać z promocyjnych ofert na Walentynki, a nie Dzień Singla, poszliśmy z Chjeną w zdrowe naleśniki fit: z brokułami i fetą oraz warzywami i pesto. Pojawiły się na stole dość szybko, były słusznych rozmiarów, z dodatkiem domowych, pasujących do całości suróweczek i smacznymi sosami (polecam tzatziki . Oba zamykały się chyba w okolicach 18 PLN, więc jak na tę lokalizację w pełni uczciwa cena. Do nich zaskakująco tania karafka białego wina et voila udany wieczór! Jedyne, co bym może zrobił to przemyślał te pomidory w swoim naleśniku, bo o tej porze roku są prawie bez smaku, woda z nich wypływa, a miąższ ma kiepską fakturę. Może suszone sprawdziłyby się lepiej? Tak czy inaczej Lalkę będę więc wspominać miło i niechybnie wpadnę na naleśniki na różanym cieście!
Wpadłyśmy z koleżankami w sumie przypadkowo. Na początku powiedziano nam, że niestety ale bez rezerwacji nie mogą nas przyjąć, gdyż wszystko jest zajęte ale po drobnym targowaniu się powiedziano nam, że możemy usiąść na 1.5h do momentu rozpoczęcia rezerwacji. Ucieszone skorzystałyśmy. Zamówiliśmy naleśniki świąteczne: makowa choinka, orzechowy Mikołaj oraz dwa zwykle jeden z łososiem i drugi z rukolą i warzywami a do tego grzsne wino. Wszystko było smaczne, a porcje ogromne (dorosły mężczyzna moim zdaniem zaspokoi głód . Rewelacyjny stosunek jakości do ceny : . Pan kelner przemiły, uśmiechnięty, interesował się i sprawdzał czy wszystko jest okej. Polecam to miejsce na zakończenie spaceru po Starówce : . Jedynie wystrój mógłby być bardziej zachęcający. Na pierwszy rzut oka jest trochę pusto.
フルメニュー
詳細情報
メニューへのQRコードリンク
